piątek, 4 września 2009

Własnoręczna chinka

Temat "chinek" podjął ostatnio dwukrotnie Krzysiek. Ogólnie rzecz biorąc, tak jak pisał, opinia o "chinkach" w internecie jest taka, że "90% produkcji nie nadaje się do bezpiecznego i celnego strzelania". A "chinki" kończą się (poza nielicznymi przypadkami) w granicy do 1000 zł. Okazuje się jednak, że wiatrówkę, ba strzelbę można wykonać samemu: i to bez obaw uszkodzenia palców podczas ładowania śrutu, za znacznie niższą cenę niż 68 misek ryżu... Wystarczy trochę chęci, niewiele materiału i "chinkę", a właściwie "polkę" (bo to polska konstrukcja) można zbudować absolutnie samemu według instrukcji z internetu. Nie zachęcam bynajmniej do samodzielnego tworzenia czegoś, co może być niebezpieczne/groźne, ale zapewniam, TA strzelba JEST bezpieczna. Jedną z części materiału (instrukcji) można znaleźć tutaj. Energia wylotowa co prawda niewielka, ale przynajmniej nikt nie będzie miał wątpliwości, że owa strzelba bronią nie jest ;) Ktoś chętny do skonstruowania? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz