czwartek, 3 września 2009

Silhouette - Prawie jak myśliwy

Pora powędrować z kurczakiem, świnią, indykiem i muflonem na smyczy w plecaku na strzelnicę (czymkolwiek jest muflon). Naczytałem się o Silhouette, wydziergałem zwierzaki, chwyciłem karabinek, pistolet i w drogę. Pierwotnie było podobno mniej humanitarnie - strzelano do żywego inwentarza (niektórzy strzelają dalej, choć z innej broni i do innych zwierząt), teraz przyjęło się (na szczęście) - do metalowych sylwetek. Zwierzaki trochę karłowate, bo podobno w skali 1/10 (kura wysoka na 30 mm, świnia - 38 mm, indyk - 60 mm, muflon/baran - 70 mm), ale damy radę.

Dystanse strzeleckie:

Z karabinu:
* 18,29 m - kurczaki
* 27,43 m - świnie
* 32,92 m - indyki
* 41,15 m - muflony
Z pistoletu:
* 9,14 m - kurczaki
* 11,43 m - świnie
* 13,72 m - indyki
* 16,46 m - muflony

Zwierzaki Figurki zwierzaków należy ułożyć w 4 liniach po 5 jednakowych, a potem strzelać od lewej do prawej po jednym strzale do każdego zwierzęcia (wg przepisów na PFTA na każdą z dwóch serii przypada 10 min). Za każdą strąconą sylwetkę otrzymuje się punkt, w przypadku pudła (0 pkt) strzela się do następnej sylwetki. Przepisy proste, logiczne, a dla chcących większej ilości szczegółów proponuję przepisy PFTA lub stronę IHMSA. Tak pokrótce wygląda Silhouette - strzelectwo sylwetkowe. Po strzelaniu, w domu obowiązkowo tacos i margarita, wszak dyscyplina podobno z Meksyku pochodzi. Smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz