wtorek, 29 września 2009

Strzelectwo... figurkowe?

Nieposkromiona ułańska fantazja pchnęła tory mojego myślenia na strzelectwo pneumatyczne podczas oglądania jednego z karkonoskich straganów...

 I pomyślałem wtedy: a gdyby tak zamiast metalowych sylwetek zwierzaków i tarcz postrzelać do figurek żołnierzyków, rycerzy, wojowników? Ubranych w zbroje, na koniach, z tarczą... Czy bardziej nowocześnie - do predatorów, alienów, transformerów, robodinozaurów... nawet ruchomych.
Sport zapewne byłby drogi - ceny figurek mogą sięgać od 10 do nawet 200 zł (a w przypadku kolekcji Star Wars nawet więcej niż 4,5 tys. za 11 figurek), ale jakże urozmaicony jeśli chodzi o ilość postaci, możliwych do wykreowania sytuacji (figurki księżniczek pełniłyby rolę celu do którego nie należy strzelać), wielkość celu, możliwość jego poruszania się itp. Opcji jest mnóstwo. Pozostaje jednak pytanie o trwałość takich celów...

Przykładowy scenariusz:
- 10 figurek krzyżaków o wysokości do 4 cm w odległości 7-15 m,
- 20 figurek rycerzy o wysokości 4-5 cm w odległości 10-20 m,
- 30 figurek żołnierzy o wysokości 5-6 cm w odległości 10-25 m,
- 30 figurek różnych o wysokości 6-8 cm w odległości 15-35 m,
- 20 figurek różnych o wysokości 8-10 cm w odległości 20-40 m,
- 30 figurek księżniczek, królewien i innych związanych np. z płcią piękną (lub innych ustalonych) o wysokości do 8 cm ustawionych w pobliżu pozostałych pełniące rolę celu "nie strzelać",
- 40 figurek zombie o wysokości powyżej 10 cm w odgległości 8-10 m do strzelań z broni krótkiej.
Łącznie: 180 figurek.
Długość toru: 500-600 m.
Stanowiska strzeleckie wyznaczone palikami.
Cele do strzelań z broni krótkiej wybrane z jednego gatunku (przykład jak powyżej), umieszczone na zmianę z celami do strzelań z broni długiej, tak aby zawodnik musiał zmieniać broń w trakcie strzelania.
UWAGI:
- za trafienie figurki przyznaje się 2pkt,
- punkty ujemne przyznaje się za:
* trafienie celu "nie strzelać": -3pkt
* trafienie zwierzęcia na którym siedzi cel: -2pkt
* trafienie w tarczę celu właściwego (jeśli cel taką trzyma): -1pkt

Podsumowując:
Na koniec pójdę jednak po rozum do głowy w kwestii kosztów. Może pozbycie się w ten sposób kolekcji z dzieciństwa mogłoby być atrakcyjne, ale jednorazowe. Nikt nie wyda pieniędzy na nowe figurki, żeby powtórzyć tor przez drugą osobę. Pojawia się za to opcja własnoręcznego zrobienia figurek (dzieci pewnie oszaleją z radości kiedy tatuś z nimi zasiądzie coś lepić) np. z masy solnej, a potem skazania ich na totalną zagładę. Efekty wizualne podczas niszczenia celu również moga być ciekawe. Figurkę taką można też pomalować farbkami zaznaczając killzonę w dowolnym miejscu o dowolnym kształcie (figurki już nie muszą być tak wymyślne jak oryginalne). Jeśli tylko pierwsza wiatrówka zagości w moich progach zaprezentuję te właśnie rozwiązanie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz