czwartek, 3 września 2009

Najgłupsza tarcza

Może i niektóre cele są śmieszne, inne zamieniają strzelanie do zwierząt na sport bardziej humanitarny, a pozostałe stanowią dobry materiał na trening strzelecki. Może są i rewelacyjne pomysły na kulochwyt domowej roboty czy target strzelecki. Jednak niektóre pomysły na cele wydają się mijać z celem, być zupełnie niefunkcjonalne i nie można weń trafić nawet z dystansu mniejszego niż 10 m, strzelając nawet z najbardziej drogiego, wyrafinowanego i celnego sprzętu. Bo jak nazwać cel przypominający tarczę strzelecką, domowej roboty, w której najważniejsza część (dziesiątka, kill zone) "fabrycznie" nie istnieje, bo nie ma prawa istnieć. Abstrahując od dalszych rozważań nad sensownością tej domowej niskobudżetowej produkcji oraz zobaczyć o czym mowa. Prawda, że pomysł i wykonanie beznadziejne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz