środa, 1 grudnia 2010

Śrut (nie) w kieszeni

Jakiś czas temu pisałem o sposobach przenoszenia śrutu podczas strzelania. Do dzisiaj, spośród zawieszek na szyję, sakiewek, montażu na montażu (masło maślane) osadzie czy kieszeni wybrałem te najbardziej mi odpowiadające. W praktyce wygląda to następująco:
Dla strzelania z pisoletu na CO2:
a) kulkami stalowymi BB
Tutaj jedynie słusznym sposobem przenoszenia i jednocześnie ładowania śrutu okazuje się być pojemnik z aplikatorem. Nie wyobrażam sobie innej metody. Sposób o tyle bezproblemowy, że pojemnik taki otrzymujemy razem ze śrutem, i co ciekawe płacimy za niego mniej niż byśmy mieli kupować taki sam śrut w foliowych woreczkach (np. 500 szt. kulek w woreczku Umarex-a kosztuje 12 zł, 1500 szt. w pojemniku z lejkiem - 25 zł zamiast 36 zł).
Koszt - 0 zł

b) śrutem ołowianym (okrągły magazynek)
Tutaj najbardziej sensowym i jednocześnie tanim okazał się pokrowiec na telefon kupiony w jednym z sieci hipermarketów po promocyjnej cenie. Do telefonu był go nie użył, bo po pierwsze za mały, po drugie tandetny. Ale do przenoszenia śrutu nadaje się jak najbardziej. Z tyłu posiada możliwość montażu do paska, z przodu zapinany jest na rzep. W porównaniu do kolejnego rozwiązania umożliwia wyjęcie więcej niż 1 szt. śrutu, co przy ładowaniu magazynku 8- czy 10-strzałowego jest po prostu łatwiejsze.
Przód
Tył
Koszt - 1 zł

Dla strzelania z karabinka

a) jednostrzałowego
Tutaj już można się pokusić o zawieszkę na szyję lub montaż takiej zawieszki czy czegoś podobnego na osadzie lub innej części karabinku. Z uwagi na to, że nie istnieje potrzeba trzymania w palcach więcej niż 1 szt. śrutu jednocześnie, rozwiązanie wydaje się być idealne.
Koszt - 29 zł lub do wykonania metodami chałupniczymi z podkładki do myszki
 b) wielostrzałowego (z magazynkiem)
Tutaj można w zależności od postawy strzeleckiej można skorzystać albo z rozwiązania drugiego lub trzeciego. Nie do końca przy postawie leżącej sprawdzi pokrowiec na telefon, za to "zawieszka" w tej czy innej formie powinna zdać egzamin.
Jednym słowem co kto lubi i jak komu wygodnie. Dla mnie tak jest idealnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz