sobota, 4 grudnia 2010

I sypnęło

Zima jak co roku zaskoczyła kierowców, drogowców i strzelców ;) Kto przy minus dziesięciu stopniach Celsjusza nie marzy o nieośnieżonej, ogrzewanej strzelnicy, w której można zabawiać się do woli - póki ogrzewanie nie siądzie albo światła nie wyłączą? Aż mi się zimno robi na samą myśl o wyjrzeniu przez okno, co dopiero jeśli miałbym tam wyjść i biegać po lesie... Brr... Zresztą kapsuły CO2 chłodem się brzydzą, podobno. Dlatego ku pokrzepieniu serc najpierw fotograficzne ochłodzenie, a potem kilka zdjęć z miejsca, w którym trenuje tegoroczny mistrz Polski w konkurencji karabin dowolny na 50 m.

Tak to wygląda na zewnątrz. Bez czapki, szalika i grubej kurtki nie odważę się wyjść.

I coś, o czym pewnie część marzy, choćby gdzieś w piwnicy czy na strychu :)





'
Zdjęć mało, bo i wizyta krótka. Zresztą co tam fotografować jak strzelców żadnych nie ma ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz