środa, 28 października 2009

Zawodny P30?

Pistolet jest, strzelać prawie jest gdzie (pozostało dopieścić to co niedopieszczone), ale... HK P30 sprawił niespodziankę... niemiłą... Zanim jednak o pierwszych wrażeniach po strzelaniu mała galeria tego co udało się już skompletować do doskonalenia się w wiatrówkowym sporcie.
Zobacz pełen album
Pierwsze wrażenia super, zwłaszcza jak się ma taki sprzęt pierwszy raz w ręku, niestety trzeba było poczekać chwilę aby otrzymać złożone zamówienie na naboje CO2 i śrut. Pierwsze strzelanie na strychu (rozwiązań technicznych na razie nie zdradzam), ze śrutu. Okazało się, że wcale nie taka prosta sprawa trafić z 10 m w dziesiątke przy drżących z podniecenia rękach.Próby były może dwie czy trzy, każda na jeden nabój CO2, bo i czasu posiedzieć dłużej nie było. Na pierwszy rzut oka kapsuła skończyła się przed siedemdziesięcioma strzałami, niestety.

Strzelanie na strychu nauczyło mnie dwóch rzeczy: 1) wymieniać odpowiednio szybko kapsułę (zbyt niskie ciśnienie nie wystrzeli śrutu lub - jak podaje instrukcja - spowoduje utknięcie śrutu w lufie) - szkoda tylko, że trzeba to robić na oko 2) oliwić kanał magazynka na kulki BB (podobno ma to zapobiegać zakleszczaniu się śrutów BBs, co mnie niestety spotkało - trzeba było trochę się nakombinować, by przy zakleszczonym w rękojeści magazynku wyjąć z niego kulkę, ale operacja zakończyła się sukcesem).

Kolejna próba odbyła się na strzelnicy, którą niedawno opisywałem... Tutaj zaczęło się robić ciekawiej: dużo więcej przestrzeni, miejsca, choć jak się okazało od desek śrut dużo bardziej rykoszetował niż od ściany (sic!). Zakupione okulary Peltor Tora dały choć trochę poczucia bezpieczeństwa. Ale do rzeczy w czym po wystrzeleniu może 5 magazynków kulek P30 zawiódł... (przy strzelaniu śrutem nie było do tej pory żadnych problemów): znów zaklinowała się kulka BB, tym razem nie w kanale magazynka, a tuż za gumową uszczelką na zaworze. Próba jej usunięcia spowodowała, że usunęła się razem z uszczelką i obie powędrowały gdzieś w trawę - poszukiwania ich nie przyniosły rezultatu.

I tak: po włożeniu magazynka i jego ponownym wyciągnięciu ze środka wypadł zielony krążek o zewnętrznej średnicy ok. 0,9 cm i grubości 1 mm. Do czego służy i gdzie był umieszczony nie wiem. I skończyło się strzelanie na ten dzień i trwają poszukiwania gumowej uszczelki - gdzieś była, a czy gdzieś ją można nabyć? I do czego służy to zielone ustrojstwo? Przydałaby się jakaś pomoc, żeby znów móc kontynuować to, czego jeszcze tak naprawdę do końca nie zacząłem :) Liczę na Was :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz