niedziela, 7 marca 2010

Otwarcie sezonu z gołębiami

Zima miała się skończyć pół wieku temu, a mimo to znów zacżęło za oknem prószyć. Trzeba było wrócić więc do urządzania strzelnicy na strychu, na który nikt od tego samego pół wieku nie zaglądał i sprawdzić przesłanego z serwisu P30. Jako że jeszcze nie udało mi się pokazać co było do zrobienia, żeby zyskać 20 metrów przedpola, dziś odcinek pod wyżej wymienionym tytułem.

Tak to wyglądało przed jakimikolwiek zmianami: jakieś stare futryny, deski, które ostały się po ostatnim remoncie i 5 cm kurzu - czyli ogólny bród i syf.

Wszystko co miało być wykorzystane żeby to posprzątać było skazane na stracenie - więc trzeba było kupić nową miotłę, okulary i maseczkę przeciwpyłową, żeby wyjść z tego cało. Dwa dni na górze, uprzątnięcie pasa o szerokości ok. 2 m pozwoliło uzyskać ok. 20 metrów od ściany, na której zawisnąć miał kulochwyt.

Największą niespodzianką byli sąsiedzi, którzy się tu zalegli. Na szczęście wybrali sobie przeciwległy koniec, więc nie było mowy o przeszkadzaniu, aczkolwiek co nieco trzeba było uprzątnąć po latającym i srającym ptactwie. Na koniec jeszcze tylko kilka żarówek w puste oprawki i można było strzelać :)

Tak to wyglądało przed. Chciało się strzelać, trzeba było stworzyć sobie ku temu warunki, no i nadać temu miejscu odpowiedni charakter, bo nie przypominało nawet strychu.

Praktycznie wszystko gotowe było jeszcze w ubiegłym roku i gdyby nie awaria h&k p30, zdjęcia pojawiłyby się już dawno, tak trzeba było trochę poczekać, po części z winy mojego przekładania naprawy na później. Na szczeście, pod koniec lutego znów wybrałem się po schodach na górę. Okazało się, że gości przybyło, na szczęście wyniosły się tam gdzie ostatnio, więc miałem 3/4 strychu dla siebie :) Co się zmieniło? Jak wygląda to miejsce teraz? Oto mała fotorelacja :)
Ostrzeżenie przed wejściem o strzelaniu
 Sprzęt p-pożarowy - tak na wszelki wypadek - oprócz gaśnicy jest jeszcze piasek i bosak, chociaż do pożaru nie ma powodów
 Regulamin strzelnicy i przypomnienie o zamykaniu drzwi


Zamknięcie trochę prowizoryczne, ale skuteczne (x2)
 Zasady bezpiecznego obchodzenia się z bronią i telefony alarmowe
 Apteczka i telefon znajdują się z punkcie ładowania broni :)
 A tak to wszystko wygląda skompletowane - telefon polowy dla ozdoby - na wszelki wypadek leży powinna leżeć gdzieś tam komórka :)

A tu główny powód całego zamieszania

Jest też gdzie rozładować broń

A tu widać już kulochwyt w postaci książki telefonicznej - wcześniej był w jej miejscu baniak po płynie do spryskiwaczy wypełniony szmatami, ale problematycznie się na nim montowało tarcze, tego dnia postanowiłem go zastąpić książką telefoniczną, do której mocowanie tarcz to czysta przyjemność :)

Prawda, że czyściej niż na początku? :) Można strzelać :)

A tak to wygląda prawie z najdalszego punktu, w którym można stanąć - w praktyce wychodzi coś koło 20 metrów, więc strzelanie Silhouette spokojnie można sobie zorganizować i to chyba będzie mój następny cel do osiągnięcia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz